Historia związała to nazwisko z instytucją ogrodów zabaw dla dzieci i młodzieży. W istocie był Jordan pionierem rekreacji, ale też liderem całego ruchu higienicznego na ziemiach Małopolski.
Henryk Jordan, syn nauczyciela, urodził się w Przemyślu 23 lipca 1842 r. Wcześnie osierocony, szedł przez szkoły o własnych siłach. Sekowany w gimnazjum za postawę patriotyczną, dopełnił edukacji w Trieście składając maturę w języku włoskim.
Medycynę studiował w Krakowie. Bieda kazała mu przerwać studia i szukać chleba w Ameryce. Tam zarobkował jako akompaniator (traper) w prywatnych zakładach gimnastycznych. Następnie, w Anglii, zetknął się z ruchem boiskowym, a zwłaszcza angielską specjalnością – piłką nożną.
Po powrocie do kraju Jordan składa w Krakowie rygoroza doktorskie, a w Wiedniu uzyskuje dyplom magistra położnictwa. Przechodzi kolejne etapy kariery akademickiej w UJ, dochodząc do stanowiska profesora zwyczajnego oraz dziekana wydziału. Był wziętym położnikiem, wzywanym nawet na dwór Habsburgów.
Ponad ćwierćwiecze sprawował mandat radnego miasta Krakowa, zajmując się wszystkim co dotyczyło zdrowia i edukacji. Zasiadał też w Radzie Szkolnej Krajowej i w Sejmie Galicyjskim.
Zmarł 18 maja 1907 r. Nieprzebrane tłumy odprowadziły go na Rakowice; kondukt prowadził kardynał Puzyna.
Głównym dziełem życia Jordana był Park jego imienia, uruchomiony w 1889 r. na Błoniach krakowskich, na wydzielonej ich części. Park gromadził uczniów szkół krakowskich, a w dni świąteczne młodzież rzemieślniczą. Realizowano tu szeroki program wychowania fizycznego, prowadzono też różnorakie pracownie oraz zajęcia ogrodnicze. W głównej alei ustawiono 32 popiersia sławnych Polaków. Dzieciarnia musiała przed nimi defilować i wysłuchiwać komentarzy. Wyróżnieniem dla starszych chłopców było powołanie do Pułku Dzieci Krakowskich. Otrzymywali oni mundury oraz prawdziwą broń, odbywali regularne ćwiczenia wojskowe. W tym względzie Park odegrał rolę przedszkola wobec galicyjskich organizacji walki czynnej: strzelców i drużyniaków, z których potem utworzono Legiony. Zajęcia w Parku były bezpłatne, a bieżąca liczba uczestników imponująca: około dwa tysiące dzieci, w tym kilkaset dziewcząt. Ruch więc panował tu niemały.
W 15-lecie Parku szacowano łączną liczbę młodzieży, która przeszła przez tę instytucję, na co najmniej 50 tysięcy. Dodajmy, że w okresie ferii letnich Park gościł młodzież z innych zaborów, prowadząc akcję repolonizacyjną.
Po śmierci Jordana fala zachwytu opadła; nadciągała era klubów sportowych i masowego spektatorstwa. Z tą konkurencją lepiej poradził sobie Lwów. Wyczyn sportowy w klubach koegzystował tu z pracą sokolską, a także z masową rekreacją w Towarzystwie Zabaw Ruchowych, które nota bene powoływało się na Jordana. Na wzór krakowski organizowano też ogrody z fundacji W. E. Raua w zaborze rosyjskim.
Między wojnami i po II wojnie kraj był i jest nadal pokryty siecią ogrodów jordanowskich; są one bladym cieniem swego pierwowzoru.
Pozostaje wszakże faktem bezspornym, że to właśnie Jordan zapoczątkował w Polsce ruch boiskowy, wyprowadził dzieci z dusznych sal szkolnych i sokolskich, a szewskich terminatorów z ciemnych suteren.
Naturalną koleją rzeczy pomyślał Jordan o kadrach, które miały ten ruch realizować. Z tą myślą utworzył w Uniwersytecie Jagiellońskim odpowiednie kursy naukowe – prototyp dzisiejszych AWF-ów. Pośród słuchaczy przeważali studenci medycyny. Ci, zatrudniani w szkołach na etatach nauczycieli wf, pełnili przy tej okazji – honorowo – obowiązki lekarzy szkolnych w tym czasie, gdy takiej instytucji jeszcze nie było.
W 1889 r., odpowiadając na apel dra Józefa Polaka, Jordan powołał pierwsze na ziemiach polskich stowarzyszenie higieniczne – Towarzystwo Opieki Zdrowia. Skupił w nim kwiat małopolskiej inteligencji: nauczycielstwo, kler, lekarzy… Założył też i utrzymywał własnym sumptem prasowy organ tego stowarzyszenia „Przewodnik Higieniczny”.
Jordan wygłaszał po całej Galicji publiczne odczyty o zdrowiu, na które waliły tłumy ze względu na jego pozycję i popularność. Wiedzę miał rozległą i wielką łatwość słowa.
Po Jordanie pozostał w Krakowie Park jego imienia, a w nim pomnik twórcy. Parkiem opiekuje się dziś osobne stowarzyszenie, które pielęgnuje chlubną tradycję. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci wybiło medal z wizerunkiem Jordana, który stanowi wysokie wyróżnienie dla osób zasłużonych w krzewieniu rekreacji wśród dzieci i młodzieży.